Witajcie!
Zapraszam Was na test oraz recenzję mydełka do stylizacji brwi od Nanobrow. Jesteście ciekawe, jak wypadło na tle zwykłego mydła w kostce? Zapraszam do lektury! 🙂
Poszukiwania dobrych kosmetyków do brwi
Moje bujne brwi to nie lada wyzwanie w codziennym makijażu. Miałam już dość tego, że po przebudzeniu układały się we wszystkie strony. Nie pomagały żele ani maskary – były po prostu za słabe. Zaczęłam zastanawiać się nad laminacją, która zapanowałaby nad moimi brwiami, ale jak wiadomo, efekty nie są trwałe i zabieg trzeba regularnie powtarzać.
Przeglądając wpisy koleżanek blogerek, wpadłam na polecajkę mydła do brwi. Słyszałam o układaniu brwi na mydło czy soap brows, ale nie zakładałam, że ten trend sprawdzi się u mnie.
Zamówiłam do testów mydełko Nanobrow Eyebrow Styling Soap (znajdziecie je tutaj: nanobrow.pl), żeby sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak dobre, jak piszą.
Mój makijaż mydłem do brwi Nanobrow
Pierwsza próba z mydełkiem Nanobrow poszła gładko, mimo że nie mam wprawy w stylizowaniu brwi. Zaczęłam od nałożenia niewielkiej ilości na dołączoną szczoteczkę, która ma bardzo wygodny kształt. Wczesałam kosmetyk we włoski, co zajęło może parę sekund. Mydełko jest wyjątkowo plastyczne i łatwo się rozprowadza. Nie przypomina zwykłego mydła w kostce – ma lekką, żelową konsystencję i jak zapewnia producent, nie trzeba zwilżać go wodą.
Włoski po aplikacji mydełka stają się niesamowicie miękkie i zaczynają ładnie się układać. Mam wrażenie, że dzięki mydełku moje grube brwi zrobiły się bardzo podatne na układanie. Po nadaniu im kształtu i zastygnięciu kosmetyku, zostają na swoim miejscu i żaden włosek nie odstaje. Wyglądają jak “przyklejone” do skóry, zupełnie jak po laminacji brwi.
Wreszcie codzienny makijaż przestał być dla mnie udręką 🙂 Zajmuje tylko chwilę, nie jest skomplikowany, a brwi prezentują się z klasą.
PLUSY
✓ To uniwersalne mydełko do grubych i cienkich brwi.
✓ Utrwala nawet niepodatne na układanie włoski.
✓ Zastępuje żele, woski i maskary.
✓ Ma naturalne wykończenie.
✓ Jest bardzo wydajne.
✓ Nie trzeba aktywować go wodą.
✓ Nie podrażnia skóry wokół brwi.
✓ Posiada lekką, żelową formułę.
✓ Zapewnia wielogodzinną trwałość.
✓ Do mydełka dołączona jest szczoteczka.
Mydełko do brwi Nanobrow vs. zwykłe mydło w kostce
Dla porównania, przetestowałam trend soap brows także ze zwykłym mydłem w kostce. Nie byłabym sobą, gdybym poleciła Wam jakiś kosmetyk w ciemno. Oto co zauważyłam:
Zwykłe mydło w kostce
⇾ Trzeba porządnie zwilżyć je wodą i trzeć szczoteczką, aby powstała “pasta”.
⇾ Nie każda szczoteczka nadaje się do zwykłego mydła – nie sprawdziły mi się te silikonowe.
⇾ Po nałożeniu powstały białe smugi, które prześwitywały pod makijażem.
⇾ Mydło osadziło się na skórze i zostawiło plamy.
⇾ Po zastygnięciu powstała skorupka i widać było brzydkie grudki.
Mydło do stylizacji brwi Nanobrow
⇾ Ani trochę nie przypomina zwykłego mydła w kostce (oprócz nazwy 🙂 ).
⇾ Jest bardzo delikatne i lekkie.
⇾ Ma żelową formułę, która nie obciąża i nie skleja włosków.
⇾ Nie wywołuje podrażnień ani zaczerwienień.
⇾ Nie wymaga aktywacji wodą czy fixerem.
⇾ Po nałożeniu brwi stają się mięciutkie i łatwo je ułożyć w dowolnym kierunku.
⇾ W zestawie ma wyprofilowaną szczoteczkę, która bardzo ułatwia pracę z kosmetykiem.
Podsumowując: w moim przypadku mydło Nanobrow pokonało to w kostce. Mogę śmiało napisać, że to świetny, godny polecenia kosmetyk – zwłaszcza dla posiadaczek tak niesfornych brwi, jak moje. Nanobrow spisało się genialnie!
Przetestujecie?