Lanolina do włosów. Prawie tak dobra jak olejek?

Dziewczyny,

uwielbiam testować różnego typu nowinki do włosów. Niedawno sięgnęłam po lanolinę, która podobno jest świetnym zamiennikiem dla olejków. Jak lanolina działa na włosy? Czy polecam ją w codziennej pielęgnacji? Chodźcie i czytajcie! 🙂

Lanolina to popularny składnik wielu kremów nawilżających, balsamów, pomadek, ale również produktów do pielęgnacji włosów. Nie mylcie jej z wazeliną, czyli produktem syntetycznym, pochodną ropy naftowej. Lanolina jest całkowicie naturalna! Choć nie polubią jej weganie, dlatego że naturalnie jest substancją odzwierzęcą.

Czym jest lanolina?

Naturalna lanolina (są też jej syntetyczne wersje, które uzyskuje się w laboratorium – przyjazne weganom) to substancja, która pokrywa wełnę owiec. W przemyśle tekstylnym jest to produkt uboczny przygotowania wełny do dalszej obróbki. Rzecz jasna lanolina kosmetyczna, czyli wykorzystywana do kosmetyków, musi być wcześniej dokładnie sprawdzona i spełnić wymogi higieniczne.

Lanolina to wosk, który składa się z estrów kwasów tłuszczowych i fitosteroli, czyli składników, które kochają nasze włosy. I kocha je owcza wełna, która dzięki lanolinie jest piękna i miękka.

Lanolina – działanie

Za działanie lanoliny odpowiadają jej właściwości. Nie wnika w skórę i włosy, a tworzy na powierzchni cienką, jedwabistą warstwę, która nie przepuszcza wilgoci. W przypadku owcy jej zadaniem jest ochrona przed niekorzystnymi warunkami zewnętrznymi np. wiatrem. A u człowieka? Dla nas to świetny natłuszczacz i emolient, zapobiegający odparowywaniu wody, a także chroniący przed szkodliwym promieniowaniem UV, toksynami itp.

Oczywiście pośrednie działanie nawilżające nie jest tutaj jedyną zaletą. Lanolina jest emulgatorem, który nadaje kosmetykom odpowiednią konsystencję, a także stabilizatorem, utrwalającym produkt.

Lanolina w kosmetyce

Gdzie szukać lanoliny? W jakich kosmetykach ją znajdziemy?

Ja najczęściej spotykałam ten składnik w balsamach do ciała, kremach do twarzy, kremach do rąk i pomadkach do ust. Faktycznie w tych produktach najczęściej dodaje się tego typu emolienty.

Ale nie wiem, czy wiecie, że można znaleźć je także w produktach do włosów! Osobiście stosuję i kocham olejek do włosów Nanoil, który ma w swoim składzie lanolinę (co prawda syntetyczną, ale działanie to samo). Widziałam też różnego typu maski i odżywki z tym składnikiem. Myślę, że warto przetestować choć jeden taki produkt i zobaczyć, jak sprawdzi się u nas.

Co daje skórze i włosom?

Najlepiej odczujemy działanie lanoliny na swojej skórze, którą perfekcyjnie wygładza, zmiękcza i nabłyszcza. Oczywiście podobnie działa na włosach, które łatwiej się po niej rozczesują, są delikatniejsze, bardziej miękkie, pełne blasku i po prostu aksamitne w dotyku.

Lanolina w pielęgnacji włosów to hit ostatnich miesięcy, bo dziewczyny odkryły, że ma podobne działanie do olejów. Co prawda jest ona uboższa w witaminy i minerały, ale to wosk, który świetnie odbudowuje naturalna warstwę hydrolipidową skóry i wzmacnia włosy, zapewniając im mocną ochronę. To tarcza, która jednocześnie chroni i upiększa.

Lanolina w kosmetyku vs. sama lanolina

Z ciekawości zamówiłam kiedyś opakowanie czystej lanoliny. Rzadko spotyka się ją w sprzedaży, dlatego że jest dość gęsta i ciężka. Nałożenie jej na skórę, a tym bardziej włosy jest problematyczne, chyba że wcześniej wymieszamy ją z jakimś lekkim olejkiem. Gdybym miała porównać, co przypomina taka naturalna lanolina, byłaby to naprawdę gęsta maść.

Dlatego osobiście wolę szukać kosmetyków z dodatkiem lanoliny. Wybieram te o naturalnym składzie, w których lanolina stanowi dość duży procent składu. I w ten sposób dostarczam ją włosom. Choć wiem, że są dziewczyny, które wolą stosować samą lanolinę.

Waszym zdaniem to składnik warty uwagi?

Agnieszka
Agnieszka

Włosy, włosy i jeszcze raz włosy. To miłość mojego życia. Jeżeli i Wy zwariowałyście na punkcie swojej fryzury, zapraszam do czytania. Na blogu znajdziecie wpisy o kosmetykach i pielęgnacji skalpu. Dowiecie się też, jak modnie ułożyć włosy, jakie gadżety fryzjerskie są na topie i jakich włosowych grzeszków nie popełnić. Miłej lektury!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *