Hej kochane!
Macie krótkie rzęsy i marzycie, by chociaż po pomalowaniu ich tuszem były mega zachwycające, piękne, długie no i oczywiście by nie wyglądały tak, jakbyśmy przykleiły sobie do oka tarantulę? Pajęcze nóżki nigdy nie były modne, nie są i nie będą. Co do ekstremalnie długich, pięknych i romantycznych rzęs – da się zrobić. Jeśli chcecie przeistoczyć się w kobietę wampa, uwodzicielkę o magnetycznym spojrzeniu (no czy nie brzmię jak z dobrej reklamy tuszu do rzęs?) – to zapraszam na mój post. Dziś rzęsy dochodzą do głosu, a innym na ich widok zabraknie i głosu i słów. Oto poradnik jak malować rzęsy krok po kroku.
1. Demakijaż to podstawa
Tak. To jest podstawa. Nie nakładajcie nigdy maskary na niedbale zmyte rzęsy. Poświęćcie chwilę czasu i postarajcie się, aby skóra była czysta, a rzęsy odtłuszczone.
Nie polecam Wam też zmywać oczy olejem, lub inną tłustą substancją – na tłustych rzęsach tusz jest maksymalnie nietrwały, dlatego albo wymieńcie kosmetyk do demakijażu, albo zaraz po jego zastosowaniu odtłuśćcie powiekę.
2. Nie bawcie się w zalotkę
Jak najbardziej poważnie: zalotka do rzęs to strata czasu, ponieważ jeśli Wasze są proste jak dachówki to i tak wrócą do swojego kształtu a zalotka nie zadziała na długo. Dodatkowo tylko połamiecie rzęsy, zniszczycie włoski i w ogóle zrobicie sobie krzywdę i tyle. Zalotka odpada. Jeśli chcecie choć trochę wywinąć rzęsy ku górze – wybierzcie tusz ze specjalną,m podkręcającą szczoteczką.
3. Wybierzcie dobry tusz z dobrą spiralką
Oczywiście, że jest to ważne. Dobry tusz do rzęs to podstawa. Jeśli sięgniecie po pierwsze lepsze mazidło to nie liczcie na jakieś spektakularne efekty. Mam wrażenie, że niektóre tusze do rzęs zostały stworzone wyłącznie po to, żeby irytować kobiety, sklejać rzęsy i uprzykrzać życie.
Dobry tusz do rzęs to ten, który nie tylko maluje ale też PIELĘGNUJE małe włoski. Na szczęście istnieją już takie cuda. Moim faworytem od wielu miesięcy jest Lashcode. Umiłowanie do niego nie słabnie, a regularnie stosowany ma naprawdę zbawienny wpływ na wygląd i kondycję moich rzęs.
To teraz jeszcze jedna kwestia: co to jest dobra spiralka? Otóż – co by nie mówiono – jest nią silikonowa szczoteczka. Nigdy włochaty nylon. Tylko silikon nabiera precyzyjną ilość tuszu oraz doskonale rozczesuje i separuje włoski, pokrywając każdy z osobna warstwą maskary. Bez sklejania. Nie gromadzi też taka silikonowa szczoteczka tylu skrzepów i brudu, co nylonowa. Silikon to tworzywo, które pozwala twórcom tuszu precyzyjnie ją formować – tak, by zapewnić idealny makijaż rzęs. Według mnie najlepsze są spiralki o kształcie elipsy.
4. Malujcie zygzakiem!
Zacznijcie oczywiście od góry: malujemy najpierw górne rzęsy od nasady, pamiętając o tym, by na szczoteczce nie znajdowało się zbyt dużo tuszu, gdyż później będą one posklejane. Lepiej nabrać mniej kosmetyku lub nabyć tusz o lekkiej formule (tak, tusze mają różną lepkość) i po prostu stopniować czy też zintensyfikować ich objętość.
Jeśli macie bardzo gęste rzęsy, należy naciągnąć powiekę palcem w kierunku skroni, co na pewno ułatwi nam wykonanie tej czynności. Podczas ich malowania wykonajcie bezbłędny trick o 100% skuteczności: jest nim zygzakowaty ruch od nasady ku górze, a także tuszując Ważne jest to, by pokryć maskarą rzęsy w całości aż do końcówek.
5. Puder na rzęsy!
Potrzebny Wam mocniejszy efekt w makijażu? Przypudruje je! Oczywiście z umiarem, delikatnie, z wyczuciem. Sięgnijcie po wacik, nabierzcie odrobinę pudru i zamknijcie powiekę. Teraz stemplujcie delikatnie linię rzęs. Kolejnym etapem jest pokrycie nadbudowanej pudrem objętości czarnym tuszem, czyli kolejna warstwą Waszej maskary.
6. Z wyczuciem dla dolnych rzęs
Końcową czynnością jest tuszowanie dolnych rzęs, ja maluję je podobnie jak górne, ale wykonuję delikatne ruchy. Poza tym wielu dziewczynom pomaga trzymanie szczoteczki w pozycji pionowej, bowiem wtedy jesteśmy w stanie pomalować nawet najkrótsze włoski.
Co sądzicie o takim malowaniu rzęs? macie swój ulubiony tusz? Koniecznie napiszcie, jaki!
Dodaj komentarz