Rzadko recenzuję perfumy, bo nie czuję się pewnie w opisywaniu zapachów, ale tym razem postanowiłam zrobić wyjątek. Wszystko dlatego, że woda perfumowana Sexy Blossom, która wyszła spod skrzydeł marki Michael Kors to istne cudeńko! Psikam się nią jak mgiełką odświeżająco, przynajmniej kilka razy dziennie, bo zakochałam się w tym zapachu.
Pierwsze wrażenie
Na pierwszy rzut oka perfumy Michael Kors Sexy Blossom nie przyciągają uwagi. Prawdopodobnie, gdyby nie polecenie koleżanki i znaczna obniżka ceny, nie skusiłabym się na ten zapach. Kanciasty flakonik w odcieniach fioletu i złota jest po prostu… zbyt prosty. Zdecydowanie wolę bardziej smukłe flakoniki, które już swoim wyglądem oddają kobiecość zapachu.
Woda perfumowa MK Sexy Blossom
To jedna z droższych wód perfumowanych na rynku. Zresztą to nic nowego. Jeśli sięga się po kosmetyk od luksusowej marki takiej jak Michael Kors, trzeba mieć wypchany portfel.
Jak pachnie wiosna?
Sexy Blossom to zapach, który łączy w sobie słodkie nuty kwiatowe z aromatami piżma i drewna. Inspiracją do stworzenia tego zapachu podobno była właśnie wiosna i wszystkie te zapachy, które towarzyszą nam w miesiącach, kiedy świat budzi się do życia, kwitną kwiaty, a powietrze jest świeże. Subtelne i zmysłowe połączenie konwalii, frezji, piwonii oraz mieszanki drzewa sandałowego z owocem liczi przypadnie do gustu każdej kobiecie, która nie gustuje w ciężkich i krztuszących zapachach. Nuty zapachowe przedstawiają się następująco.
GÓRNE NUTY: liczi, płatki różu, rosa, liście (prawdziwa wiosna)
ŚRODKOWE NUTY: piwonia, orchidea, konwalia, frezja (mieszanka kwiatowa)
DOLNE NUTY: ambroks, piżmo, drzewo sandałowe (zmysłowe wykończenie)
Czemu podoba mi się ten zapach?
Z wielu moich poprzednich wpisów powinniście pamiętać, że nie gustuję w różanych aromatach. Kojarzą mi się z duszącym zapachem perfumowanego różańca mojej babci. Mimo że woda perfumowana Michael Kors Sexy Blossom ma w sobie nuty różane, nie są one tutaj najważniejsze i zostały nieco przygaszone przez inne, świeże i kobiece zapachy.
Druga kwestia to trwałość perfum, która jest dla mnie kluczowa. Stąd też rzadko kupuję wody toaletowe i sięgam raczej po coś, w czym esencji zapachowej jest więcej. Woda perfumowana Michael Kors Sexy Blossom to dla mnie idealny zapach, który utrzymuje się cały dzień bez konieczności spryskiwania się nim po kątach w trakcie dnia.
Polecam kobietom, które lubią trwała, świeże i eleganckie zapachy 🙂
Dodaj komentarz