5 błędów w makijażu, które popełniałam! Sprawdźcie, czego unikać

To może zdarzyć się każdemu. Błędy w makijażu niestety często są popełniane nieświadomie i nie dodają nam uroku. Sprawiają jedynie, że osiągamy efekt odwrotny do zamierzonego: niedoskonałości są podkreślone, a twarz wygląda na zmęczoną. Dlatego dzis ku przestrodze opowiem wam jakich błędów w makijażu unikać i jakie niestety sama kiedyś robiłam. Dobrze, że to juz zamierzchłe dzieje 🙂 

1. Źle dobrany podkład 

Chodzi mi tu nie tylko o kolor, to oczywiście klasyka w błędach makijażowych, ale też o  dobór konsystencji – wiele osób ma np. delikatną cerę i wybiera ciężki, kryjący podkład, albo ma skórę tłustą i stosuje podkłady rozświetlające, mocno tłuste, do skóry suchej. Podkład dobierajcie do potrzeb skóry,a  silne krycie nie powinno być wyznacznikiem dobrego dla was podkładu.

Super sposobem testowania koloru podkładu jest nałożenie produktu w okolicy żuchwy i lekko na policzek kolor oczywiście powinien być spójny ze skórą. No i jeszcze ważna rzecz: sprawdzajcie kolor i dopasowanie podkładu w świetle dziennym, wtedy łatwiej wam będzie stwierdzić czy kolor nie jest np.zbyt chłodny, czy za ciepły (za żółty/pomarańczowy).

2. Zbyt ciemny i za mocny makijaż brwi

Ech. To był mój grzeszek nr 1. Brwi jak kukiełki z Ulicy Sezamkowej , albo ptaszory z Angry Birds… nie wygląda to ładnie. Nie tędy droga. Pamiętajcie, ze byt ciemne i za mocno wyrysowane brwi nie wyglądają ładnie, możemy przesadzić i nadać sobie gniewny wyraz twarzy, a to jest oczywiście efekt odwrotny do zamierzonego…no, chyba że chcecie odstraszać od siebie innych. Oczywiście wiem, że grube, pełne brwi są modne, ale należy zadbać o to, by ich kształt i kolor odpowiadał naszej urodzie, a nie “robić się” na Dua Lipę. Jesli chcecie by brwi były wyraźniejsze – sięgnijcie po dobrą odżywkę do brwi, chociażby Nanobrow.

Pamiętajcie też, że lepiej  wybrać delikatniejszy odcień i stopniowo budować intensywność koloru. Nie malujcie zbyt mocno nienaturalnego i ciemnego  łuku w dodatku w jednym kolorze na całej jego długości.

3. Za mocne konturowanie twarzy bronzerem

Konturowanie twarzy kiedyś należało do sekretów wizażystów i makijażystów. Dziś co druga dziewczyna wrzuca na Insta foto swojego wykonturowanego lica.  Oczywiście próbujemy robić to samo w domu, ale pamiętajcie, ze efekty na Instagramowych fotach nijak się mają do rzeczywistości. W konturowaniu super jest to, że możemy optycznie wyszczuplić twarz, korygować kształt nosa i brody, podkreślić policzki… Niestety często robimy to nieumiejętnie i np. nakładamy bronzer w zbyt dużej ilości i w nieodpowiednim odcieniu, a nawet w złym miejscu na twarzy. Jak konturować twarz bronzerem? Przede wszystkim wybierajcie odcień neutralny i utrzymany w chłodnej tonacji, aby imitował naturalny cień na policzkach.

4. Zły kolor korektora pod oczy w zbyt dużej ilości 

Korektor pod oczy jest jednym z najbardziej lubianych przez kobiety produktów do makijażu. Bardzo lubię korektory, bo potrafią w kilka chwil nadać buzi piękny wyd=gląd, wypoczęty i rozświetlony. To magiczna różdżka, która za jednym dotknięciem daje nam odmłodzenie okolicy oka.

Ale uwaga, nie należy z nim przesadzać gdyż  nałożony w zbyt dużej ilości jeszcze bardziej podkreśla i uwydatnia zmarszczki i obciąża delikatną skórę pod oczami. Ja kładłam notorycznie zbyt jasny korektor, a to powodowało  za dużą różnicę między podkładem a korektorem, który odcinał się na twarzy nieładną linią.

Pamiętajcie zatem, by był tylko ton jaśniejszy od podkładu a nakładając go starajcie się rozetrzeć granicę między korektorem a podkładem.

5. Za dużo rozświetlacza i w złych miejscach na buzi

Ok, wiem, że efekt “glow” w makijażu jest super, ale oczywiście kij ma dwa końce. Nie idźcie w stronę totalnego rozświetlenia, bo będziecie wyglądać jak nieludzkie humanoidy,a  nie żywe, piękne istoty z krwi i kości.

Oczywiście warto stosować rozświetlacz, bo taka muśnięta nim cera optycznie młodnieje, a makijaż wygląda zdrowo i świeżo. Bywa też, że przyciąga uwagę do niedoskonałości skóry, dlatego stosujcie go z rozmysłem, np, wyłącznie nad szczytem kości policzkowych.

Czy wy macie jakieś grzeszki w makijażu? 😉

Agnieszka
Agnieszka

Włosy, włosy i jeszcze raz włosy. To miłość mojego życia. Jeżeli i Wy zwariowałyście na punkcie swojej fryzury, zapraszam do czytania. Na blogu znajdziecie wpisy o kosmetykach i pielęgnacji skalpu. Dowiecie się też, jak modnie ułożyć włosy, jakie gadżety fryzjerskie są na topie i jakich włosowych grzeszków nie popełnić. Miłej lektury!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *