Witajcie Piękne Istoty.
Zapanował jakiś boom na zapuszczanie włosów. Wiem, że niektórym średnio się widzi to, by iść do fryzjera i podciąć wyhodowane pasma. Może zatem iść w drugą stronę i pomóc im rosnąć, a za miesiąc czy dwa cieszyć się wspaniałymi, długimi włosami? Jestem jak najbardziej za tym pomysłem, dlatego dziś powiem Wam jak szybko zapuścić włosy. Osobiście testowałam już w swym dłuuugim 😉 życiu kilka naturalnych metod przyspieszających porost włosów. Te, które opisuję, działają najlepiej, po prostu nie nadążycie obcinać włosów, tak będą rosły! 🙂 Ale żarty na bok, czas na rzeczowy wpis.
Najlepsze sposoby na porost włosów
1. WCIERKA Z KOZIERADKI NA POROST WŁOSÓW
Uwielbiam tę niepozorną roślinkę o śmiesznej nazwie, a raczej nazwach, bo inne jej określenia to: fenegryka, koziornik, boża trawka i greckie siano. Siana na włosach Wam na szczęście nie zrobi, wręcz przeciwnie. Kozieradka doskonale odżywia włosy, ponieważ ma w sobie mnóstwo cennych witamin i minerałów, czyli: witaminy z grupy B, witaminę C i E,
wapń, magnez, mangan, fosfor, potas, żelazo i sód oraz cynk. Doskonale wpływa na porost i hamuje wypadanie włosów. Oprócz tego bardzo sprawnie regeneruje włosy i wspomaga pielęgnację skóry głowy. Nic, tylko wcierać, bo jako wcierka na włosy najlepiej działa.
Łatwo ją przyrządzicie: po prostu łyżeczkę zmielonych nasion kozieradki zalewacie 50 ml gorącej wody. Niech sobie naciąga przez kwadrans.
Płyn odsączcie na siteczku lub gazie i wlejcie do butelki z dozownikiem. Aplikujcie na włosy i skórę głowy. Zostawcie miksturę pod czepkiem foliowym i ręcznikiem.
Zmyjcie po upływie 1-2 godzin.
2. OLEJOWANIE WŁOSÓW OLEJEM RYCYNOWYM – idealne na porost
Olejek rycynowy nie da się zdetronizować. Choćbyśmy wynaleźli z najgłębszych zakamarków świata najbardziej oryginalne i egzotyczne olejki – rycyna jest niezastąpiona. Wszystko dzięki nietypowemu kwasowi tłuszczowemu, zwanemu rycynolowym. Ten to bowiem kwas jest podobny w budowie do ludzkiej keratyny i dlatego doskonale wzmacnia, regeneruje włosy i pobudzi je do wzrostu. Brawo, rycynolowy kwasie! Przy okazji genialnie dba o włosy. Po prostu 1-2 razy w tygodniu wcieracie go w skalp i włosy, po 30 minutach spłukujecie i myjecie włosy szamponem. Wysyp włosków nie nastąpi od razu, ale po dwóch miesiącach ja osobiście zobaczyłam, że odrastają i się zagęszczają.
Tutaj byłabym nie fair, gdybym nie dodała, ze nie zostaje wcale w tyle za rycyną olejek arganowy – też genialnie wzmacnia, pobudza, zagęszcza, sprawia, z porasta Wam doskonała czupryna 😀 Ważne, by kupić dobrej jakości olej. To naprawdę daje dużą różnicę w pielęgnacji.
AMLA NA WYPADANIE I POROST WŁOSÓW
Amla to olej, który swego czasu podbił rynek „włosowy” – jest niedrogi, a ponoć diabelnie skuteczny. No i taki egzotyczny, zielony, nie tylko działa na porost, ale jakże pielęgnuje!
Zachwyty kończą się już w chwilę po otwarciu butelki. Trzeba mieć sporo odwagi cywilnej, żeby to wylać na głowę. Włosy przesiąkną zapachem Domestosa zmieszanego z czymś zielonym, co zaczęło gnić. Naprawdę nie przesadzam. Ja kupiłam olejek, nie wiedząc, co mnie czeka. Nie umiałam tego nałożyć na głowę, ale akurat zdarzyło się, że katar i przeziębienie skłoniły mnie do pozostania w łóżku. Ni czułam zapachów, ludzie mnie nie widzieli (ani nie wąchali mi włosów) wiec był to dobry moment na kurację amlą.
Nie urosły jakoś bardzo, ale wspaniałe się układały, lśniły i w dwa tygodnie przestały wypadać. Dlatego zapisuję ją na tę listę, bo działa, ale… jest dla wytrwałych lub dla desperatów, którzy bardzo, bardzo pilnie muszą zregenerować włosy, bez względu na wszystko.
Może macie jakieś swoje kuracje na porost włosów? Koniecznie dajcie znać!
Dodaj komentarz